Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2014

Spóźnione lecz szczere... SHARING DAYS

Sharing Days, czyli wspólna inicjatywa anglistów blogerów zakończyły się wczoraj. No właśnie - czyli wczoraj byłam Państwu winna wpis na ten temat, co niniejszym pragnę nadrobić. Najpierw pomoc wizualna, coby zrozumieć, o co nam - inicjatorom - chodziło. Trochę się nas tam zebrało i w niniejszym poście - w ramach inspirowania, zachęcania, promowania i udostępniania pragnę Państwu opowiedzieć o blogach kolegów/ koleżanek. Wprawdzie są ponumerowane 1-16, nie chcę jednak dokonywać segregacji, stąd przewrotnie każdy blog u mnie jest nr 1. www.englishwithlittleant.wordpress.com Co zrobi matka anglistka na urlopie macierzyńskim, potem wychowawczym, żeby nie oszaleć? Co będzie kontynuować nawet, gdy wróci do pracy? Otóż da dziecku to, co najlepsze - podstawy języka w fajnej postaci i to właśnie jest u Mrówki i Maci :D Wszyscy posiadający lub/oraz nauczający małe dzieci mile widziani. www.zglowynapapier.blogspot.com  Arcykreatywna Mary objawiła mi się najpierw przy okazj

O organizacji roku szkolnego w UK

Przykładowe daty znajdziecie tu: http://www.newham.gov.uk/Pages/Services/School-term-and-holiday-dates.aspx Jak widać rok podzielony jest na: - Autumn term (czasem zwany też Winter term) - Spring Term - Summer Term do tego w połowie każdego 'okresu' jest 'half-term break' czyli co najmniej tygodniowe ferie. Mamy więc de facto 6 części roku szkolnego, ergo możliwe jest zrobien ie minimum 6 dużych sekcji tematycznych, gdyż nauczanie jest topic-based. Tematy są nakreślone w National Curriculum, szkoły dysponują sporą dowolnością co do sezonu ich realizacji - Curriculum określa pewne cele do osiągnięcia, tj. zakres wiedzy, zakres terminologii (przyroda!) etc. - sposób osiągnięcia pozostaje w gestii nauczyciela, w końcu za coś te 27,000 wg Inner London payscale (w innych częściach kraju mniej) na dzień dobry się dostaje (tak, tak - to nie pobory pod Kartą Nauczyciela...), a co roku za wyniki w trakcie review można podwyżkę dostać  Z tematów realizowanych pr
Co boli z ostatniego miesiąca? Różnice bolą - różnice między szkołami. Mamy bowiem podstawówkę, w której dziecko z Y4 (8 lat) wyszukuje reguły w ciągach liczb (z ujemnymi, sześciocyfrowymi i ułamkami dziesiętnymi włącznie), opisuje regułę, dodaje 6 kolejnych liczb...; opisuje swój dzień w pamiętniku, bohatera z książki, ulubioną zabawkę etc. .... W tym samym borough jest podstawówka, gdzie w Y5 ( 9 lat) dzieci pracują na ciągach liczb (nie wszystkie dostaną ujemne, sześciocyfrowe czy ułamki dziesiętne), opisują reguły (lub - słabsze - stosują się do podanej reguły), opisują swój dzień w pamiętniku, bohatera z książki, ulubioną zabawkę etc.... . Szkoła nr 1 to szkoła mojej młodszej córki (która jest w słabszej grupie w swojej klasie = ma zadawane prace na niższym poziomie niż reszta klasy); szkoła nr 2 to moja szkoła. Kombinuję, co my robimy nie tak, że szkoła nr 1 ma po prostu lepsze wyniki - widziałam tamte dzieci, rozmawiałam z nimi, pracowałam na wycieczkach i one zde

Poziomowanie i różnicowanie

Poziomowanie, różnicowanie - dwa słowa, wokół których przez ostatnie x dni kręci się mój zawodowy świat. Poziomowanie - ustalenie w jednoznaczny sposób, na jakim poziomie (w odniesieniu do National Curriculum) są aktualnie uczniowie (poziomy mamy różne dla English i Maths, czyli można być orłem z matmy cienkim językowo...) i podzielenie ich na grupy wg poziomów (znów - osobne grupy z języka, os obne z matematyki). Różnicowanie - zapewnienie tym grupom zadań, wyzwań, ćwiczeń, aktywności, wyjaśnień etc. dostosowanych do ich poziomu, choć wszyscy mają osiągnąć w jakimś stopniu ten sam cel (learning objective - lekki "fiś" Ofstedu, koniecznie ma być w zeszycie wpisany/ wklejony, następnie po lekcji uczeń ocenia sam siebie w odniesieniu do celu, po czym nauczyciel wpisuje mu w komentarzu, co może zrobić, by dany cel/ założenie pełniej osiągnąć, lub jaki jest kolejny etap jeśli cel istotnie został osiągnięty). W praktyce wygląda to tak, że jeśli celem jest 'u

Inspekcja, inspekcja... i po inspekcji.

OFSTED - gwarant jakości dla rodzica, straszak dla nauczyciela... trochę w tym prawdy, trochę opowieści bulwarowych, sporo polityki... A zatem: żyję po inspekcji #1, nie wiem nadal, co stwierdzono i co jest do poprawy (na raport czeka się 3 tygodnie), gdy się dowiem, nie omieszkam się podzielić. W każdym razie czuję się, jak porzucony ciuch bezdomnego, dodatkowo przejechany przez tramwaj. Oto subi ektywna relacja z inspekcji Ofstedu oczami wykwalifikowanego nauczyciela zatrudnionego jako nauczyciel wspomagający we wschodniolondyńskiej podstawówce, której nazwy z przyczyn oczywistych nie będzie dane Państwu poznać: Dzień 0 - ok. 14.30 rozchodzi się wieść. Uśmiechy zastygają ludziom na twarzach, oświecamy uczniów, że muszą być "szczególnie grzeczni", "szczególnie uprzejmi", "szczególnie pilni" i w ogóle wszystko szczególnie w najbliższych dniach, albowiem odwiedzają nas szczególni goście, więc oczywiście wszystkim nam zależy, żeby pokazać si

Zachęcona, a wręcz przymuszona....

zakładam bloga. Nie powiem, który z kolei to blog... Sporo ich było/ jest. Podzielone tematycznie i wg języka prowadzenia. Oficjalnie jest to blog nr 3. Nieoficjalnie - statystyki prezentują się odmiennie, jak to w życiu. A po co mi to? Motto mojego fanpage'a FB głosi: " Polish vs. British educational system - let's find out and continue doing what is good, get rid of what is bad and share knowledge & experience."  i o tym ma też być - co nas różni, co nas dzieli w kwestii nauczania, co jest fajne, a co mniej, co można zmienić, co obowiązkowo należy zachować, oczywiście z duuuużą dozą subiektywizmu, wyindywidualizowania się z rozentuzjazmowanego tłumu i takich tam. Zapraszam zatem, gościu siądź pod mym cieniem a... tfu.. raczej bierzcie i uczcie się z tego wszyscy, tak - teraz brzmi to dużo lepiej :)